We wtorek mój mąż przywiózł własnoręcznie złowionego leszczyka. Rybę zawsze smażyłam na oleju, jednak tym razem naszła mnie ochota na jakąś zmianę. "Pogrzebałam" na forach i zachęcona doświadczeniem wędkarzy, usmażyłam rybkę na smalcu. Wyszła super:-)
- jeden leszcz
- 2 łyżki smalcu extra
- mąka pszenna
- sól
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz