Tatar ma zarówno przeciwników, jak i miłośników. Ja tatara lubię bardzo. Robię go w dwóch wersjach: światecznej i codziennej. Dzisiaj wersja codziennna, taka na kanapki.
Tatra zrobiłam z łaty wolowej. Dlaczego z łaty? Ponieważ była taka piękna i chuda, że po usunięciu błonek, aż prosiła się o zmielenie.
- 60 dag mięsa wołowego (ligawa, udziec lub polędwica)
- 2 żółtka
- 3 łyżki oliwy
- 3 łyżki wody mineralnej
- sól, pieprz (do smaku)
- 2 cebule
Mięso umyć, osuszyć w papierowym ręczniku, pokroić na mniejsze kawałki, przekręcić przez maszynkę. Wołowinę doprawić solą i pieprzem. Dodać żółtka, wodę i olej, dokładnie wymieszać. Cebulę pokroić nożem w drobną kostkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz